|
peace&love

hoho, po długiej przerwie mamy #5 numer pornoffiti. długo wyczekiwany nie rozczarowuje. tym razem zaprowadzi nas na londyńskie ulice.
w londynie spedziłem prawie rok, stąd pffiti londyńskie a nie inne. nie był to jednak wyjazd turystyczny i dlatego tak długo trwało zanim cały numer powstał, również braki sprzętowe dawały się we znaki. gdyby nie pomoc krisa latochy, który nie tylko użyczał swojego czasu i komputera marki apple [kochamy kwaśne jabłka. przyp. red.], ale też współtworzył ten numer, nie wiadomo czy pffiti#5 ujrzało
by światło dzienne. przez te dziesięć miesięcy wiele się wydarzyło w stolicy zjednoczonego królestwa, wiele z tego ma swoje odbicie w najnowszym pffiti. razem
z krisem staraliśmy się pokazać różnorodność tego miasta i mam nadzieję, że w jakiś sposób nam się to udało, że ktoś kiedyś skorzysta z naszego przewodnika. to chyba wszystko, nie będę pisał więcej, lepiej po prostu ściągnijcie pffiti zamiast czytać te bzdury. rap4life. - ernioe.
pornoffiti#5 możesz pobrać na eko: +++
kwiatek  |
|
|